Aktualności
Rozmowa z mgr lic. Anną Anufrijenko-Łazarską, przewodniczącą Samorządu Doktorantów UPJPII
Jak studenci, doktoranci Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II zareagowali na wiadomość o budowie nowego budynku dydaktycznego? Czy odbiór był jednomyślny czy były różne opinie?
Opinie zdecydowanie były różne. Ktoś się cieszy, że będziemy mieć nowy, współczesny budynek. Inni nie rozumieją decyzji o przeprowadzce z centrum, uznając to za wielką stratę dla UPJPII. Często słyszę od studentów czy doktorantów spoza Krakowa, że bardzo im się podoba to, że mogą szybko z dworca dotrzeć na wykłady czy do sekretariatu. Trudno będzie się rozstać ze „studiowaniem w sercu Krakowa”, aczkolwiek nie da się też ukryć, że Uczelnia się rozwija. Każda decyzja ma swoje zalety i mankamenty. Z pewnością dla Jego Magnificencji i Rektoratu nie była to łatwa decyzja, ale rozwój często wymaga poświęcenia. Ja osobiście jestem związana z UPJPII od 2014 roku i zdecydowanie lata mojej młodości [śmieje się] minęły gdzieś pomiędzy Franciszkańską 1 a Bernardyńską 3, ale czekam na nową Salę Senacką i obronę doktoratu już w nowym budynku!
Jakie są najczęściej słyszane oczekiwania doktorantów odnośnie nowego budynku dydaktycznego?
Myślę, że chodzi o wygodę, której często brakowało w budynkach w centrum. Parking, miejsca dla odpoczynku, nauki. Klimatyzacja! [śmieje się] Być może coś z kawą – studenci piją dużo kawy, a doktoranci jeszcze więcej! Czasem przydałby się pokój gościnny. Wiem, że profesorowie mogą używać takich pokoi na Kanoniczej czy Bernardyńskiej, ale być może taka możliwość też byłaby w nowym Kampusie? Myślę, że to są drobne rzeczy, których brakowało wcześniej, a to jest szansa na ulepszenie codzienności ludzi, tworzących UPJPII.
Czy doktoranci UPJPII są angażowani w jakiekolwiek działania związane z budową nowego budynku, a jeśli jeszcze nie, to czy są takie plany? My jako Biuro Promocji bardzo chętnie wesprzemy w realizacji takich pomysłów!
Absolutnie nie słyszałam o tym, żebyśmy się angażowali, aczkolwiek… chętnie wypowiedziałabym się przy pracach wykończeniowych! Jak byliśmy z p. Sebastianem Graniczkowskim na zjeździe Krajowej Reprezentacji Doktorantów w Gdańsku, to mogliśmy odwiedzić różne budynki uczelni gdańskich. Pamiętam, jak na nas zrobiło wrażenie to, że przy wejściu głównym byli wypisani rektorzy oraz doktorzy honoris causa. Pamiętam, że wtedy nawet zrobiliśmy zdjęcie i w jeden głos powiedzieliśmy do siebie, że jak będzie okazja, to koniecznie podsuniemy taki pomysł Rektorowi, żeby zrobić to w nowym kampusie! Myślę, że znalazłoby się kilka innych pomysłów. Możemy nawet pomyśleć o jakiejś ankiecie do doktorantów, aby zebrać pomysły!
Jeśli już mowa o przyszłości... Jak Pani myśli, w jaki sposób nowy budynek dydaktyczny wpłynie na zdolność Uniwersytetu do przyciągania studentów, doktorantów, zarówno z kraju, jak i zagranicy?
O dziwo, to w jakim otoczeniu uczymy się bardzo może wpływać na wyniki. Kocham inspirującą atmosferę w Bibliotece Głównej i wydaje mi się, że nie słyszałam złych opinii o tym, jak tam się pracuje czy studiuje. Oczywiście, czasem podróż tam – to prawdziwa wyprawa na koniec świata, zwłaszcza jeśli mieszka się w innej części Krakowa [śmieje się], ale jak już się tam dojedzie, to aż się chce! Takie same mam oczekiwania wobec nowego budynku – że oczaruje każdego, kto przekroczy próg, porwie jego serce oraz na zawsze rozkocha w UPJPII. Miejmy nadzieję, że ten język miłości będzie trafiał i do studentów czy doktorantów z kraju, jak i zza granicy.
A co z obecnymi doktorantami? Czy budowa nowego budynku dydaktycznego przyczyni się do zwiększenia poczucia dumy i przynależności do Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II wśród nich?
Nie mogę się doczekać obrony w nowym gmachu! Jakbyśmy się nie starali kurczowo trzymać budynków w Starym Mieście, chyba każdy, kto jest jakoś bliżej związany z tą Uczelnią rozumie, że poniekąd zrobiło się tam ciasno dla nas, i przyszedł czas pokazać jak bardzo Papieska Akademia Teologiczna (w świadomości wielu osób takowymi zostaliśmy) zmieniła się w Uniwersytet. I to powinno być dla nas dumą. Zwłaszcza, że sam Rektor często podkreśla, że chciałby, aby doktoranci byli przyszłymi pracownikami swojej Alma Mater.
Gdyby miała Pani podsumować w kilku zdaniach oczekiwania i nadzieje doktorantów, które wywołuje myśl o nowym budynku dydaktycznym na Kampusie Jana Pawła II?
Chyba potrzebujemy więcej przestrzeni oraz światła – totalnie inny klimat niż w kamienicach na Fra1 czy Ber3 [śmieje się]! Poza jakimiś zwykłymi udogodnieniami codzienności, o których mówiłam wyżej, to myślę, że te nadzieje, to po prostu szansa na zbudowanie nowego, współczesnego i młodzieżowego miejsca, którym UPJPII powinno się stać, rozwijając się i otwierając na nowe czasy. Jest to szansa, by nasze tradycyjne wartości mogły zaistnieć w nowym wydaniu, a doktoranci są tym pomostem między wykładowcami i studentami, który ma te środowiska scalać.
Co w Pani – nie tylko jako Przewodniczącej Samorządu Doktorantów UPJPII, ale przede wszystkim w Pani jako doktorantce UPJPII – wywołuje myśl o Kampusie? Jakie są Pani oczekiwania i nadzieje?
Mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli opowiadać z dumą o naszym budynku. Nie będziemy z zazdrością zerkać na UJ czy inne uczelnie, a będziemy mogli dostrzegać zachwyt w oczach każdego, kto odwiedza UPJPII. A ja będę radować się świadomością, że to jest moja Uczelnia, mój Kampus oraz, że zdecydowanie przyczyniłam się do tego, aby UPJPII stał się lepszym miejscem!